Biblia opowiada o początku świata, nauki przyrodnicze także. Biblia i nauka mówią o tym samym świecie, ale inaczej.
Nauka opiera się na metodzie empirycznej. Wyjaśnia świat, korzystając tylko z danych dostarczanych przez sam świat. Religia patrzy na świat z innej, pozamaterialnej perspektywy. Religia pyta, kto świat stworzył. Wykracza poza materię. W kwestii człowieka interesuje się pytaniem o jego duchowość, o moralność, o wolność, sumienie itd. Słowem – tym wszystkim, co upodabnia człowieka do Boga. Ewolucja, o której mówią nauki przyrodnicze, jest teorią, która nie jest bynajmniej alternatywą dla prawdy o stworzeniu czy o grzechu pierworodnym. Nie powinno się odrzucać teorii ewolucji na podstawie Pisma Świętego. Ale tak samo nie powinno się kwestionować twierdzeń wiary jako nieprawdziwych na tej podstawie, że są one „nienaukowe”. Owszem, Biblia przekazuje najważniejsze prawdy, posługując się językiem poezji, metafor, mitów, opowiadań, które odwołują się do ludzkiej wrażliwości na tajemnice przekraczające zimny język fizyki, chemii czy biologii. O człowieku można powiedzieć, że składa się w 60–70 proc. z wody. Jest to prawda. O tym samym człowieku można powiedzieć, że jest święty albo że jest grzesznikiem i powinien się nawrócić. I to też może być prawda. Język religii i język nauki to różne opisy tej samej rzeczywistości. Teolog nie ma nic do powiedzenia o związkach węgla w ludzkim ciele. Z kolei fizyk nie zajmuje się definiowaniem grzechu człowieka i podpowiadaniem sposobów jego pokonania. Jeśli u uczniów powstają wątpliwości, mogą one wynikać z niedostatków katechezy albo z fundamentalistycznej lektury Biblii. Niemniej jednak nauka Kościoła nie kwestionuje wiedzy naukowej. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że wśród naukowców i nauczycieli nie brak dziś ludzi, którzy przypisują wiedzy przyrodniczej status jedynej wiedzy „prawdziwej”. To ideologia zwana scjentyzmem. To nie jest mądrość, która powinna cechować dobrego nauczyciela. Postęp wiedzy nie oznacza bynajmniej, że kiedyś nauka wyjaśni wszystko. Na przykład fenomen zła. Prawda o grzechu pierworodnym to nic innego jak teologiczne ujęcie prawdy o powszechności zła w ludzkiej historii. Biblia, posługując się językiem opowieści, ukazuje, że istotą zła jest odwrócenie się człowieka od Boga. Ponadto, jak powiada katechizm Kościoła, „nauka o grzechu pierworodnym jest w pewnym sensie »odwrotną stroną« Dobrej Nowiny, że Jezus jest Zbawicielem wszystkich ludzi, że wszyscy potrzebują zbawienia i że zbawienie jest ofiarowane wszystkim dzięki Chrystusowi”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz