Tak bardzo cenimy miłosierdzie Boże i tak bardzo go pragniemy.
Ja zaś chcę się dzisiaj zwrócić z prośbą o miłosierdzie dla… naszych łąk.
Tyle się mówi o szkodliwości wypalania zeschłej trawy na wiosnę, a szkody z tego więcej niż pożytku.
Tyle alarmów dla straży pożarnych, tyle strat materialnych, nieraz nawet wypadków śmiertelnych. I niewiele to pomaga.
Jakiego trzeba użyć argumentu? Czy nie ma innego sposobu, by łąki przywrócić do właściwej im świeżości?
Wszystkim, którzy wypalają łąki – NIE!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca