Posłużyli się wymyślną sztuczką, by zanieść chorego przyjaciela przed oblicze Pana Jezusa. Cóż robi Pan Jezus? Mówi: „Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”.
Uraził tym myśli obecnych tam uczonych w piśmie, którzy byli przekonani, że grzechy odpuszczać może tylko Bóg. Uważali słowa Jezusa za bluźnierstwo! Tłumaczę to sobie tak, że odpuszczanie grzechów przez Jezusa nie mieściło się w ich wykształconych głowach. Odpuścił paralitykowi grzechy, czego następstwem było natychmiastowe wyzdrowienie, ale jest pomiędzy tym coś jeszcze.
Tego w opisanej scenie w Kafarnaum nie ma, ale zapisane jest w scenie uzdrowienia trędowatych. Jezus mówi do uzdrowionego Samarytanina: „wiara twoja cię uzdrowiła”. Tak zapewne było też w Kafarnaum. Wielka była determinacja paralityka i jego przyjaciół, gdy stanęli przed Jezusem.
Ich postępowania nie można uzasadnić niczym innym jak tylko silną wiarą. Przypuszczam, iż nie wiedzieli tyle, co my w obecnej dobie. Wiemy więcej, mamy za sobą wielowiekową tradycję nauczania Kościoła. Dlatego też nasza wiara powinna być silniejsza niż ludzi żyjących dwa tysiące lat temu w Palestynie. Czy tak jest?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Jerzy Komor – emerytowany inżynier górnik (not. jk)