Św. Marek opisuje, jak uczeni reagowali na naukę i słowa Jezusa, ale także na uzdrowienie opętanego. Czytamy o ich zdumieniu, a wręcz niedowierzaniu. Oni słyszeli naukę Jezusa i widzieli Jego czyny.
Pomimo tego pytali z rezerwą, może nawet oburzeniem: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą”. Może to, co zobaczyli, było poza zasięgiem ich rozumienia? A może po prostu potraktowali Jezusa jako zagrożenie? Mówił przecież „jak ten, który ma władzę”.
Jezus naucza według ducha Pisma, nie jak uczeni – według litery. Wyrzuca z opętanego człowieka złego ducha, czego nie potrafią uczynić zgromadzeni w synagodze. Jezus jest Prawdą i ta Prawda – moc Boga – zwycięża ostatecznie. Tak stało się w Kafarnaum przed dwoma tysiącami lat. I tak dzieje się teraz, tutaj, gdziekolwiek się znajduję.
Żeby to zobaczyć, doświadczyć uzdrowienia, trzeba postawy otwartości, słuchania, patrzenia, dostrzegania, wreszcie zaangażowania. Nie od razu wszystko jest zrozumiałe. Czasami trzeba powtarzać „nową naukę”. Ale chyba nie jest to zbyt wygórowana cena za nowe życie, które daje nam Jezus.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Ilona Gajda, żona Krzysztofa, mama Anny i Dariusza (not. jk)