Czy zastanawialiście się kiedyś nad słowem, nad tym, jak ważną rolę pełni w naszym życiu? To, co inni do nas mówią, ma bardzo duże znaczenie. Chętnie wysłuchujemy słów, które są miłe, grzeczne, wesołe i urzekające.
Natomiast gdy mają wydźwięk negatywny, od razu się oburzamy, nie słuchamy lub po prostu ignorujemy daną osobę. Duże znaczenie ma fakt, od kogo dane słowa usłyszymy. Rodzic, dziecko, znajomy, a może przyjaciel? Od tego, kto dane słowa do nas wypowie, zależy, jak je zinterpretujemy, zapamiętamy, jak wykorzystamy te rady w naszym życiu.
A co z tymi słowami, które kieruje do nas Bóg? Czy je słyszymy? Czy chcemy je słyszeć? Zastanówmy się nad tym, czy mamy czas na chwilę refleksji, modlitwy, ciszy w dzisiejszym świecie. Czy potrafimy w środku dnia wejść do kościoła i po prostu pomilczeć?
Posłuchajmy i przyjmijmy słowa, które kieruje do nas Bóg, nawet jeśli nie są one takie, jakie byśmy chcieli usłyszeć. A czas, jaki poświęcimy na krótką zadumę, na pewno nie będzie czasem straconym. Bo przecież czytamy: „Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Magdalena Świerczyna (not. jk)