Jezus wybrał specyficzne miejsce na spotkanie z uczniami – zaprowadził ich do ziemi pogan, pod skałę, na której wznosiła się świątynia bożka Pana, który był bogiem rozpusty, żądnym krwi dzieci i wywołującym lęk. Było to miejsce, które uważano za „bramę piekieł”.
I właśnie tu wyznanie Piotra, który odpowiada: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” nabiera szczególnej mocy, gdyż chwieje fundamentami królestwa ciemności i otwiera nową rzeczywistość – początki nowego ludu Bożego – Kościoła. Ale to wyznanie, które złożył Piotr, nie pochodziło od niego, i nie było dziełem człowieka... ale działaniem Boga w nim, dlatego Piotr jest szczęśliwy, bo uzyskał niezwykły przywilej wiary w Jezusa w miejscu „niewiary”, u „bram piekieł”.
I gdy zadajemy sobie dziś to pytanie: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?”, to tak jakby dziś Jezus zapytał nas, często czczących bożki pieniądza, kariery, przyjemności: „Za kogo Mnie uważasz w obliczu tych wszystkich idoli?”... i wtedy możemy zobaczyć, jaka jest nasza wiara. Bo często zależy ona od naszego punktu widzenia i od tego, co i jak czujemy. A przecież wiara w Boga to nie dodatek poprawiający nam samopoczucie, tu chodzi o nasze życie teraźniejsze i przyszłe, o życie wieczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Beata Polak (not. jk)