Przywołujemy Pana jak zjawę z zaświatów

Co wyszliście zobaczyć na pustyni? Łk 7,24

Łk 7, 24-30

Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście zobaczyć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Powiadam wam bowiem: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on».

I cały lud, który Go słuchał, a nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem siebie, nie przyjmując chrztu od niego.

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

Co wyszliście zobaczyć na pustyni?
Łk 7,24

2022 12 15 EWG Koryciorz
Gość Niedzielny

Mistrz Eckhart pisze: „Wielu ludzi traktuje Pana Boga jak świeczkę, za jej pomocą szuka czegoś, co im potrzebne. I gdy to znajdą, świeczkę odstawiają na półkę”. Zdanie bolesne, ale jakże często prawdziwe. Przywołujemy Pana na pomoc jak zjawę z zaświatów w chwilach życiowych ciemności i bólu. Stawiamy Go przed oczy, skrojonego na naszą miarę. Gdy trudno nam ustać, niech i On się kołysze, abyśmy i my mogli życiowo się pokołysać. Gdy wszystko nas w życiu uwiera i znudziło się nam noszenie tego samego, niech On nadejdzie w „miękkich szatach”, abym i ja mógł włożyć coś lżejszego i nowszego. Jan Chrzciciel mówi o Bogu i grzechu bez znieczulenia. W formie ostrej i radykalnej, raniącej i uzdrawiającej, mając w sercu i na ustach miłość do Boga i człowieka.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Koryciorz