Niepokalana byłaby bardzo szczęśliwa, gdybyśmy nie koncentrowali się zbytnio na Jej skromnej osobie, ale na Bogu.
W uroczystość Niepokalanego Poczęcia patrzymy na Maryję. Jest Niepokalana, czyli całkowicie wolna od pokalania grzechem, doskonale święta, piękna w swoim człowieczeństwie. Kościół wierzy, że Maryja była uchroniona od grzechu pierworodnego od chwili poczęcia w łonie swojej matki, Anny. Niepokalane Poczęcie nie było jednak „osiągnięciem” Maryi. Myślę, że Niepokalana byłaby bardzo szczęśliwa, gdybyśmy nie koncentrowali się zbytnio na Jej skromnej osobie, ale na Bogu. W centrum tego święta jest Bóg, nie Maryja. To święto Bożej łaski. Chodzi więc o to, by tak patrzeć na Maryję, aby odkrywać wielkość Boga, potęgę Jego łaski.
Czym jest łaska? Spierali się o to kiedyś namiętnie protestanci z katolikami. Ci pierwsi akcentowali, że to „coś” bardziej po stronie Boga niż człowieka. Luter powiadał, że łaska jest życzliwym spojrzeniem Boga na człowieka. Katolicy podkreślali, że łaska to raczej „coś” po stronie człowieka – to dar Boga dla nas, siła przemieniająca od wewnątrz ludzką duszę. Rację mają i jedni, i drudzy (w tym przypadku!). Chodzi o dwa aspekty tej samej rzeczywistości. Łaska to Boża przychylność, to dobre nachylenie Boga ku człowiekowi, które powoduje określone skutki w człowieku – usuwa zło, a napełnia dobrem.
Łaska nie jest nigdy przymusem, nie przekreśla ludzkiej wolności. Maryja nie była święta dlatego, że nie miała innego wyjścia. To nie tak. Ona mogła powiedzieć Bogu „nie”. Oczywiście nie w chwili poczęcia, ale już w chwili zwiastowania na pewno. Ewangelia mocno podkreśla moment decyzji Maryi. Była wolna, mogła przyjąć lub odrzucić Boży dar. Zdecydowała się na całkowite otwarcie się na Boga. Dała Mu miejsce w sobie. Na uprzedzającą łaskę Boga odpowiedziała „tak”. Pozostała Niepokalana, czyli wolna od pychy, egoizmu, jakiegokolwiek skażenia grzechem.
„Święto Niepokalanej wyraża naszą tęsknotę za ludzką czystością. Musi bowiem istnieć taki ktoś, kto nie jest skażony kłamstwem, ktoś w pełni czysty. Musi bowiem istnieć ktoś taki, kto nie szuka wszędzie swoich korzyści. Święto Niepokalanie Poczętej przypomina nam, że istnieje taki człowiek, którego wewnętrzna dobroć nie została zepsuta przez grzech. (…) Bóg tak wypełnił Ją samym sobą, że na zło nie postało już miejsca” (A. Grün).
Niepokalana wskazuje nie tylko Boga, ale także człowieka. Perspektywę człowieczeństwa przemienionego łaską Boga. Mogę być czysty i wolny od grzechu, jak Ona. Muszę tylko zrobić więcej miejsca dla Boga…, jak Ona. To nie ja siebie zbawiam, oczyszczam, uwalniam z niewoli zła, to Bóg, i tylko On, zbawia mnie, oczyszcza, wyzwala z niewoli. Tylko Bóg może uczynić mnie wolnym od pokalania grzechem. Rzecz w tym, żebym nie spodziewał się wszystkiego po sobie, po swoim działaniu, ale spodziewał się więcej po Bogu. Znacznie więcej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz