„(...) jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż (...) nie szuka starannie, aż ją znajdzie?”
Pamiętam słowa z początku lat 90., wygłoszone przez ks. Janusza Pasierba, a mówiące o tym, że zbyt łatwo godzimy się z utratą zagubionej drachmy, że Kościół w Polsce niezbyt gorliwie jej szuka... Kościół w Polsce, duchowieństwo i świeccy nie mogą być zamkniętym klubem fanów Jezusa Chrystusa.
Muszą wciąż szukać zagubionej drachmy. Jak to czynić? Nie przesadzać z misjonarskim zapałem, lecz pamiętać, że – na coraz bardziej wolnym rynku rozmaitych, także brudnych idei – chrześcijanie muszą wyróżniać się radykalizmem osobistego świadectwa. Muszą pamiętać, że autentyczne życie wiarą jest jednocześnie najlepszą ewangelizacją i propozycją, zaproszeniem dla zagubionych drachm. A przede wszystkim winni mieć pokorną świadomość, że także sami się gubią...
Myślę, że te zagubione drachmy zaniedbane są też ze strony mediów katolickich, bo zbyt często przekonujemy przekonanych, zamiast wychodzić – słowem, gestem, postawą – wobec niewierzących, wątpiących, poszukujących. I jeszcze to przekleństwo polityki, pozwalające niektórym katolikom myśleć, że jeżeli ktoś jest w partii X czy Y, to Kościół nie musi zapraszać go do siebie. Czy o takim Kościele myślał Jezus Chrystus?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Królak, dziennikarz, wiceprezes i szef działu krajowego KAI, ojciec Agnieszki (18 lat) i Jakuba (14)