To Jezus i ci, którzy idą Jego drogą – tu i teraz – przyczyniają się do zbawienia. Dla mnie „iść drogą Pana” to znaczy: słuchać słowa Bożego, karmić się Eucharystią, nigdy nie tracić nadziei, mimo własnych kłopotów i naporu krzykliwych wartości tego świata…
I pamiętać, że Chrystus zwyciężył świat, że przychodzi, usługuje tobie i mnie za stołem życia, umacniając wiarę, że nic nie może odłączyć nas od miłości Boga.
Jeżeli żyjemy blisko Jezusa, zło zaczyna działać, próbuje tę bliskość zniszczyć, choćby w taki sposób: Otóż pewien człowiek, wierzący i praktykujący wziął bardzo duży kredyt z banku. Tymczasem groziło mu wyrzucenie z pracy. Obgadał więc kolegę, aby zachować stanowisko… Ktoś inny, równie wierzący, był nieuczciwy w relacjach z bliźnimi, bo inaczej nie miałby z czego zapłacić raty za samochód…
Odchodzimy od Boga i przychodzi „chłosta”. „Duża chłosta”, bo Jezus dał się poznać i został odrzucony, a więc świadomość grzechu była duża… Ale Pan wciąż nadchodzi i kołacze, nieważne, czy jesteś Judaszem, czy jak św. Piotr rzucasz się w ramiona Zbawiciela, choćby dzieliła cię najgłębsza woda.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bożena Żółtowska - historyk, redaktor w wydawnictwie naukowym, miłośniczka Psalmów