Ten fragment Ewangelii pokazuje, co jest najważniejsze dla Boga w relacji z człowiekiem. Bóg czyta w ludzkich sercach i sądzi je według miary miłości.
W relacjach międzyludzkich bywa inaczej. Faryzeusz Szymon ma mentalność zwykłego człowieka, który nieraz automatycznie ocenia bliźniego: „grzesznica”, „oszust” albo przeciwnie: „porządny człowiek”, zadowalając się jego powierzchowną znajomością.
Uproszczone oceny stają się niekiedy dla bliźniego wyrokiem skazującym. Zdarza mi się być świadkiem konfliktów między dziećmi w szkole. Justynka wręcz nie znosi Oli, która ciągle chwali się i zmyśla. Justynka uważa Olę za zarozumiałą kłamczuchę, więc z nią nie rozmawia i w tej sprawie tworzy koalicję z innymi koleżankami. Trudno sobie wyobrazić dalsze losy Oli w tej klasie, gdyby nie pedagogiczny talent pani Basi – wychowawczyni, która zna jej trudną sytuację rodzinną. Pani Basia wie, że za fantazjowaniem dziewczynki kryje się cierpienie z powodu ojca alkoholika.
Pismo Święte zapewnia, że myśli Boga nie są naszymi myślami. To powód do radości i zaufania, że dobry Ojciec widzi nas w świetle pełnej prawdy, której nawet my sami do końca nie znamy. I że przed Bogiem możemy być naprawdę sobą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Kinga Basik, historyk sztuki, nauczyciel, socjoterapeuta