... Wy zaś pozostaniecie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka"
Wniebowstąpienie to moment, który przeżywa się, mimo wszystko, jako rozstanie. Wprawdzie nie ostateczne, ale na trudny do określenia czas. Jednak Chrystus przed odejściem do Ojca zaopatruje Apostołów na drogę. Obiecuje im „moc z góry”, a ten czas oczekiwania to takie podążanie do dojrzałości. Nie na darmo przyjście Ducha Świętego w życiu chrześcijanina realizuje się w sakramencie bierzmowania, który następuje długo po chrzcie.
Z mojego domu rodzinnego wyszedłem już dawno. To trudne doświadczenie, jakby narodzenie na nowo. Opuszczając dom, musiałem się od niego oderwać. Z drugiej strony to, co w nim nabyłem, czym nasiąkłem, wciąż niosę. Tym jestem wypełniony i to konfrontuję ze światem.
Odszedłem z domu zaopatrzony na drogę, ale z czymś, co mam za zadanie wciąż twórczo rozwijać i dzielić się tym. Dotyczy to także wiary. Ja mam prościej niż Apostołowie, którzy nie tylko przekazywali Dobrą Nowinę, ale współtworzyli Kościół u jego trudnych początków. Wciąż jednak staram się nie przegapić „mocy z góry”, by w życiu prywatnym czy zawodowym nie ulec złudzeniu, że to, czego oczekuje ode mnie Jezus, zależy tylko od mojej inicjatywy i wysiłków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Babiarz, Prezenter, dziennikarz i komentator sportowy TVP