To, co wielkie, upadnie. Prawdziwa siła jest w miłości i uniżeniu – aż po śmierć.
O zmroku w Wielki Piątek ogromny tłum otacza rzymskie Koloseum. Ludzie szczelnie wypełniają plac i pobliskie ulice. Na telebimie pojawia się postać papieża z krzyżem. Ojciec Święty przemieszcza się w milczeniu wewnątrz Koloseum, a następnie kieruje swoje kroki w stronę bazyliki Maksencjusza.
Praktykę Drogi Krzyżowej w Koloseum lub wokół niego zapoczątkował w Roku Świętym 1750 wielki czciciel Męki Pańskiej, św. Leonard z Porto Maurizio koło Genui. Ta tradycja przetrwała do roku 1870, kiedy to upadło Państwo Kościelne, a Pius IX ogłosił się więźniem Watykanu. Na całe dziesięciolecia zaniechano publicznych procesji z udziałem papieża na ulicach Rzymu. Zwyczaj wznowił dopiero Paweł VI w 1964 roku.
Z początku rozważania poszczególnych stacji pochodziły z Biblii, a także z tekstów Ojców i Doktorów Kościoła i innych świętych. Zmienił to dopiero Jan Paweł II, który w 1984 roku, na zakończenie Roku Świętego Odkupienia, napisał własne rozważania. W następnych latach pisali je duchowni i świeccy z różnych krajów. Wśród autorów byli także prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, protestancka mniszka Minke de Vires ze Szwajcarii czy ormiański katolikos Garegin I. Osiemnaście lat temu ów zaszczyt przypadł polskiemu pisarzowi Markowi Skwarnickiemu. W tym roku autorem będzie ks. Gianfranco Ravasi, znany biblista, dyrektor Biblioteki Ambrozjańskiej w Mediolanie i członek Papieskiej Komisji Biblijnej.
Dzięki telewizyjnym transmisjom Drogi Krzyżowej ewangeliczny przekaz dociera do milionów ludzi na świecie. Dlaczego właśnie to miejsce zostało wybrane, by w Wielki Piątek przypominać całemu światu o męce naszego Pana? „Koloseum jest symbolem. Przede wszystkim mówi nam o czasach minionych wielkiego imperium rzymskiego, które upadło! I o męczennikach chrześcijańskich, którzy tu dali świadectwo swoim życiem i swoją śmiercią. Trudno znaleźć inne miejsce, gdzie tajemnica Krzyża bardziej wymownie przemawiałaby, aniżeli to Koloseum” – mówił cztery lata temu podczas nabożeństwa Jan Paweł II.
To, co wielkie, upadnie. Prawdziwa siła jest w miłości i uniżeniu – aż po śmierć. Tę prawdę przypomina nam co roku Droga Krzyżowa z Koloseum. Znamienne, że jedno z najbardziej przejmujących nabożeństw miało miejsce w 2005 roku, kiedy osłabiony chorobą Papież nie mógł w nim uczestniczyć bezpośrednio. Rozważania przygotował wówczas obecny papież, kardynał Joseph Ratzinger. Jan Paweł II oglądał nabożeństwo na ekranie w swojej kaplicy. Telewizja nie pokazała nam jego twarzy, ale widziana od tyłu postać, trzymająca podczas ostatniej stacji wielki krzyż, stała się czytelnym symbolem. Właśnie wtedy, gdy Ojciec Święty wydawał się najbardziej bezsilny, dawał najwymowniejsze świadectwo zjednoczenia z Chrystusem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski