W jakiej roli odnajduję dzisiaj siebie? Jestem apostołem, który z mocą staje do walki z szatanem, czy może to właśnie ja potrzebuję uwolnienia z grzechu?
Dobrze, kiedy widzę swoją słabość. Dobrze, gdy mogę powiedzieć, że spośród grzeszników właśnie ja jestem tym najbardziej potrzebującym uzdrowienia. Wtedy nic nie przesłoni mi mocy Chrystusa, Jego absolutnie bezwarunkowej Miłości, na którą nie zasłużę sobie żadnymi dobrymi czynami. Im pełniej tego doświadczę, tym bardziej staje się oczywiste, że nie kocham Boga tak, jak On na to zasługuje. Tak rodzi się pokora.
Aby móc cokolwiek głosić, wpierw muszę sam tego doświadczyć. W przeciwnym razie będę kolejnym z nauczycieli, którzy co innego głoszą, a czym innym żyją. Apostołowie nie poszli we własnym imieniu, nie brali ze sobą pieniędzy, jedzenia, zapasowego ubrania. Byli prawdziwie ubodzy, czyli wszystko mieli u Boga.
Moje głoszenie Dobrej Nowiny tylko wtedy będzie skuteczne, gdy pójdę tam, gdzie pośle mnie Jezus, gdy będę mówił to, co chce przeze mnie powiedzieć Jezus. Doświadczę Jego mocy, zobaczę niezwykłe cuda, jakie On czyni, gdy nie będę Go przesłaniał, gdy w każdej sytuacji będę szukał większej chwały Jego, a nie swojej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Grzegorz Krakowski, dziennikarz serwisu audio Katolickiej Agencji Informacyjnej