Trzeba unikać zła, ale nie kosztem dobra.
Słowo „modernizm” odżyło po wielu latach zapomnienia. W niektórych kręgach katolickich, szczególnie aktywnych w sieci, mianem modernistów określa się dziś zarówno ludzi, którzy są na bakier z nauczaniem Kościoła, jak i tych, którzy są Kościołowi wierni. Jeśli więc na przykład uznajesz obowiązujące postanowienia Soboru Watykańskiego II i przyjmujesz decyzje papieża, to dla nich jesteś modernistą. Jeśli zgadzasz się ze zmianami w Kościele, wprowadzanymi przez uprawnione władze w uprawnionym zakresie, akceptujesz poszukiwanie nowych rozwiązań dla głoszenia niezmiennej Ewangelii – jesteś modernistą. Ba, za modernistę zostaniesz uznany nawet wtedy, gdy z błogosławieństwem Kościoła angażujesz się w ewangelizację. I to nie będzie komplement.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak