Te słowa skierował Jezus do Greków – prozelitów. Bezpośrednio odnoszą się do tego, co miało się stać niebawem, do misji, którą musiał spełnić. Ziarnem jest On sam.
Umierając na krzyżu, ponosząc ofiarę za każdego bez wyjątku człowieka, powraca po trzech dniach do życia, zostawiając nam jednocześnie plon niezwykle obfity, nową szansę, wielką perspektywę, otwarte drzwi. Co te słowa znaczą dla nas, młodych ludzi, którzy w tym momencie szczególnie zastanawiamy się nad tym, kim jesteśmy i jaki kształt mamy nadać życiu?
Szukamy swojego miejsca nie tylko w przyszłości, ale także w Kościele. To czas wahań, swego rodzaju balans pomiędzy codziennością, która coraz częściej staje się dla wielu naszych rówieśników nieustannie zapełnianą monotonią, a w której my chcemy spełniać swoje pasje, ambicje i marzenia. Ten fragment Ewangelii uświadamia nam, że każda nasza decyzja, każdy nowy kierunek, w którym coraz częściej samodzielnie musimy podążać, to właśnie ziarno.
Jaki przyniosę plon, kim będę? Gdy byliśmy dziećmi, nasz ojciec znalazł na to pytanie krótką i prostą odpowiedź: bądź dobrym człowiekiem. To co prawda wskazówka bardzo ogólna, ale wyznaczająca konkretną drogę, której codzienne przemierzanie pomoże przynieść obfity plon.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ania, Dominik i Jaś Pająkowie, rodzeństwo. Mieszkają w Dąbrowie Górniczej