Dziś ludzie zamiast szkaplerza noszą amulety, zamiast klęczeć przy konfesjonale, leżą na kozetkach psychoanalityków lub chodzą do wróżki
Wszyscy naczelnicy Judy, kapłani i lud mnożyli nieprawości, naśladując wszelkie obrzydliwości narodów pogańskich. – Słyszymy tysiące razy, że na Zachodzie coś już dawno zaistniało, dlatego najwyższy czas, by i Polacy poszli tymi samymi śladami. Tak się argumentuje związki homoseksualne, aborcję, eutanazję, polityczne i ekonomiczne mody. Jerozolima spłonęła, ponieważ nikomu serce nie płonęło już miłością do Boga przy czytaniu świętych wierszy Tory.
Historia wraca. Dziś ludzie zamiast szkaplerza noszą amulety, zamiast klęczeć przy konfesjonale, leżą na kozetkach psychoanalityków lub chodzą do wróżki. Dzieci zamiast medalików z aniołami noszą w kieszeniach pokemony. Młodzież rozczytuje się w „Kodzie Leonarda da Vinci”, który szatkuje jej inteligencję skuteczniej niż nóż pekińską kapustę. Plakaty zapraszają na medytacje transcendentalne, które za jedyne 50 złotych obiecują przeniesienie w inny wymiar. Dlaczego tak się dzieje? Harald Baer stwierdza: „Eksplozja okultyzmu jest zjawiskiem protestu przeciw skostniałemu chrześcijaństwu”.
Fascynacje okultyzmem to przejaw niewystarczalności elementu mistycznego w Kościele, a także pewnej ignorancji. Znachorstwo, wróżbiarstwo, jasnowidztwo, medytacje wschodnie i wiele innych alternatywnych bezdroży duchowych wpycha człowieka w ewolucyjny regres. Oczywiście dla pełniejszego obrazu potrzeba jeszcze alternatywnej medycyny, homeopatii, uzdrowienia magią, odrobinę spirytyzmu, hipnozy, bioenergoterapii, radiestezji, tajemniczych transów. Może jeszcze wahadełko nad kotletem sprawdzające, czy jest duchowo pozytywny, i jeszcze kilka akupunkturowych szpilek srebrnych w czubek zadartego nosa. Co jest efektem takich poszukiwań?
Niewyjaśnione depresje, nieobliczalne zachowania, niekontrolowane pożądanie, seksualne deformacje, złość nie do powstrzymania, obsesyjne myśli i uczucia, nieustanny strach, niepokój, nerwowość lub neurotyczne zachowanie, myśli samobójcze, obojętność dla spraw duchowych, bluźniercze myśli przeciwko Bogu, wstręt do sakramentów, powtarzające się niepowodzenia. Nie każda duchowość jest od Ducha Świętego, istnieją również duchy ciemniejsze niż noc i wprowadzające człowieka w coś gorszego niż zwykła ciemnota. „Magia jest mocą bezbronnych” – wyjaśnia Hubert Kohle. Czy można się dziwić, że w Polsce mamy dwa razy więcej egzorcystów niż dziesięć lat temu? Czy można się dziwić, że są przeciążeni i oblężeni przez przerażonych penitentów?
Nikodem przyszedł w nocy i rozmawiał w ciemnościach z Jezusem. On był w ciemnościach. Właściwie to ciemności zmusiły go do poszukiwania Jezusa. To, co przymusza nas do nawrócenia, to zniewolenie ciemnością, widoczne działanie sił mroku. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła. Wielu ludzi powraca do Boga dopiero wtedy, gdy bezbożność doprowadza ich do takiej męki, że życie staje się dla nich nie do wytrzymania. Jak z tego wyjść? Pierwsza rzecz – to powrócić do Jezusa Chrystusa, choćby w ciemnościach nocy!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski OSPPE