Bolesne odkrycie błędu

Poszukując jedności, nie możemy walczyć na argumenty. Musimy się nawrócić.

Niektórzy mawiają, że tylko krowy nie zmieniają poglądów. Usprawiedliwiają w ten sposób nie zawsze słuszną zmianę zapatrywań. Częściej jednak ludzie trwają w swoich przekonaniach nawet wtedy, gdy widzą, że powinni je zmienić. Bo taka zmiana jest przyznaniem się do błędu. A to zawsze boli.
Święty Paweł – Szaweł – był do chrześcijan, wtedy uważanych za nową w łonie judaizmu sektę, nastawiony niezwykle wrogo. Nie wystarczały mu dyskusje i polemiki. Był prawdziwym fanatykiem.

Kiedy za rzekome bluźnierstwo kamienowano Szczepana, tylko pilnował szat ludzi dokonujących egzekucji. Później było gorzej. Święty Łukasz w Dziejach Apostolskich pisał o nim: „Niszczył Kościół, wchodząc do domów, porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia”. Trzeba było rzeczywiście być zaślepionym fanatykiem, by z prześladowania tych, którzy wierzyli inaczej, uczynić sens swojego życia. Bo jak inaczej rozumieć postępowanie kogoś, kto z braku przeciwników w Jerozolimie zdecydował się tropić ich też w dalekim Damaszku?

Bóg chciał jednak inaczej. Bliski celu swojej podróży Paweł olśniony światłem z nieba usłyszał Chrystusa: „Szawle, Szawle, dlaczego mnie prześladujesz”. Niepotrzebne było długie przekonywanie. Upokorzony, powalony na ziemię, pozbawiony wzroku, zobaczył, jak fałszywe było to, w co do tej pory święcie wierzył. Jego świat legł w gruzach.

Co przeżywał w ciągu tych kilku dni, zanim dzięki przysłanemu przez Pana Ananiaszowi odzyskał wzrok? O czym myślał, gdy przyjmował chrzest? Co czuł, gdy po raz pierwszy w synagodze zaczął mówić, że Jezus jest Synem, Bożym? Przecież wszyscy wiedzieli, po co przybył. Skąd więc ta przemiana? Nowy podstęp? Nieufni wobec niego byli uczniowie Jezusa. Zdezorientowani, a może nawet oburzeni pozostali wyznawcy judaizmu. Zapewne niełatwo było mu się odnaleźć w nowej sytuacji. Zawsze mógł z jednej i drugiej strony usłyszeć: „przecież Ty jeszcze niedawno”… Jak wtedy miał się bronić?

A jednak ponad dobre mniemanie o sobie postawił prawdę. Przyznał się do błędu, a wyrządzone zło naprawił gorącym oddaniem sprawie Jezusa. Gorącym do tego stopnia, że w końcu zapłacił za nie życiem.

W święto jego nawrócenia przypada ostatni dzień Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan. Otwierając razem z przedstawicielami innych Kościołów w Roku Jubileuszowym drzwi święte Bazyliki św. Pawła za Murami, Jan Paweł Wielki powiedział: „Przywrócenie jedności nie jest możliwe bez wewnętrznego nawrócenia, ponieważ pragnienie jedności rodzi się i dojrzewa dzięki odnowie umysłu, dzięki umiłowaniu prawdy, wyrzeczeniu się siebie i dobrowolnemu darowi miłości”. Poszukując jedności, nie możemy walczyć na argumenty. Musimy się nawrócić. Takiego pokornego rezygnowania ze swojego w imię prawdy Jezusa Chrystusa uczy św. Paweł.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Macura