O Bożym Narodzeniu opowiadały mi mama i pani w przedszkolu. Lubię Pana Jezusa, bo przez Niego mamusia jest dobra. To bardzo dobrze, że się Pan Jezus urodził, bo przyszedł kochać ludzi. On ich kocha, bo im wybacza niegrzecznostwa.
Było Mu w szopce zimno, ale dobrze, że się narodził. Ale Maryja nie miała wtedy łatwego życia, bo ich Herod gonił. I nikt ich nie przyjął, bo ci ludzie nie wiedzieli, że to byli święci. Ale jak ktoś nie jest święty, to też go chyba trzeba ugościć. Lubię Święta, bo Pan Jezus do nas przychodzi.
Ja to czuję, bo jestem grzeczniejsza. Fajnie jest i nautilusowo. Dzieci kochają Święta, bo wtedy jest dużo atrakcji. Najbardziej cieszą się z prezentów. A największym prezentem jest Pan Jezus. W Matce Bożej najbardziej mi się podoba, że była taka ładna i błękitna. Św. Józef to chyba był dobry człowiek. Był stolarzem i zrobił Panu Jezusowi konika. My się spotkamy z Panem Jezusem w niebie, kiedy będziemy starymi babciami i starymi dziadkami. Wtedy powiem Mu, że Go bardzo kocham.
* lat prawie 5, z zawodu przedszkolak, z zamiłowania teolog. Główne pola zainteresowań naukowych: eschatologia, teodycea. Niektóre problemy poruszane w rozmowach z rodzicami: „Co to jest dusza?”, „Czy ja umrzę?”, „ Czy ciało, jak umiera, to się uśmiecha?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Emilka Dudała