Co to znaczy myśleć na sposób Boży? Jestem człowiekiem dość mocno zaabsorbowanym swoimi „ludzkimi myślami” i „światowymi” sprawami. Skąd miałbym wiedzieć, jak myśleć na sposób Boży?
Po chwili przychodzi refleksja – przecież Pismo Święte, poczynając od Abrahama, a kończąc na ewangelistach i autorach listów apostolskich, pełne jest przykładów myślenia po Bożemu. Tak samo historia Kościoła. Jan Paweł II ogłosił błogosławionymi 1340 osób.
Kierowali się myśleniem na sposób Boży? Z pewnością. Jednak nie tylko męczennicy, wyznawcy i święte dziewice myśleli po Bożemu. Mnie też się to zdarza – i wtedy zostaję napełniony słodyczą. A kiedy myślę (i postępuję) na sposób ludzki, zawsze w rezultacie czuję się sponiewierany i wewnętrznie spustoszony.
No więc, co to znaczy myśleć na sposób Boży? To znaczy słuchać tego, co Bóg do mnie mówi i postępować za tym głosem. To znaczy ufać Bogu, który jest miłością. Bo miłość rodzi miłość. Jeżeli Jezus, Miłość ukrzyżowana, proponuje mi („jeśli kto chce”), bym zaparł się samego siebie, wziął swój krzyż i w ten sposób naśladował Go, to po to, żeby pójść za Nim tam, dokąd On poszedł. Przejść tę samą drogę. Do życia.
* mąż Ewy, poeta, redaktor naczelny dwumiesięcznika literackiego „Topos” i magazynu muzycznego „Gitara i Bas”. Mieszka w Sopocie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Kuczkowski