Przebaczenie jest większym dziełem niż stworzenie świata, bo aby stworzyć świat, Bóg nie musiał stać się człowiekiem, a by przebaczyć na krzyżu – musiał
Rosja kipi, przygotowując leninowską rewolucję 1917 roku. Niebawem krew poleje się strumieniami. Wokół wybuchają bomby I wojny światowej. Na krańcu Europy w zapomnianej przez wszystkich wiosce troje małych pastuszków otrzymuje przesłanie mające przesądzić o losach świata. Łucja ma dziesięć lat, Franciszek dziewięć, a najmłodsza Hiacynta siedem.
Panie Boże, czy Ty żartujesz? Nie masz kogo posyłać? Do mieszkańców Guadalupe, La Salette, Lourdes? Dlaczego wybierasz pastuszków? Kto uwierzy trojgu małym, niepiśmiennym dzieciom?
Pan wybiera to, co małe i słabe. „Jeżeli książęta poślubiają pasterki, to Bóg poślubia proch, którym jesteśmy my. To jest szaleństwo Jego miłości” – woła brat Efraim.
Gdy Samuel został posłany do Jessego, miał wybrać i namaścić króla Izraela. Przejęty ojciec pokazywał mu jednego syna po drugim. Wszyscy piękni, rośli jak dęby. Siedmiu wspaniałych. Żaden z nich nie został jednak królem. – Nie masz już żadnego syna? – pytał prorok. – Mam jeszcze jednego, ale on pasie owce – zaczerwienił się Jesse. Nadbiegł Dawid. Najmłodszy syn, „wzięty wprost od owczych zagród” (Ps 78), o którym zapomniał nawet rodzony ojciec, został największym królem Izraela. Powalił kamieniem olbrzyma. Święta małość, nikłość, znikomość.
Talmud wymienia tylko trzy kategorie obywateli Izraela, które – jako niegodne – nie mogły nawet łożyć na świątynię Pańską! To celnicy, cudzołożnice i... pasterze. Pasterz był synonimem złodzieja. Gdy Jezus powiedział Żydom: „Ja jestem dobrym pasterzem”, ci zareagowali niezwykle gwałtownie. „On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów. Czemu Go słuchacie?”. Czy ktoś, kto podaje się za Syna Bożego, może tak nisko upaść? A przecież to właśnie pasterze ujrzeli jako pierwsi malutkiego Jezusa. Posłał do nich swego anioła. Przestraszeni pastuszkowie z Fatimy też rozmawiali z aniołem. On przygotował ich na spotkanie z Matką Boga.
Rok 1981. Olbrzymia machina przemocy, rozpoczęta wystrzałem z „Aurory”, przetacza się przez cały świat. Na tajnej naradzie pada krótkie polecenie: Zabij Papieża. Trzynastego maja Plac Świętego Piotra rozdzierają strzały. Wszechmoc Boża znów objawia się w słabości. Bezradny, zakrwawiony Jan Paweł II na oczach całego świata ukazuje kwintesencję chrześcijaństwa: z serca przebacza zamachowcowi. Miliardy ludzi dotykają tajemnicy Boga.
Stary midrasz powiada, że przebaczenie jest większym dziełem niż stworzenie świata, bo aby stworzyć świat, Bóg nie musiał stać się człowiekiem, aby przebaczyć na krzyżu – musiał.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz