Wszystkie partie polityczne są za ograniczeniem immunitetu, ale żadne z ugrupowań opozycyjnych nie poprze projektu zmian – nie z powodów merytorycznych, tylko dlatego, że ich autorem jest Prawo i Sprawiedliwość.
Mnożyć można przykłady, gdy parlamentarzyści, sędziowie czy prokuratorzy chowają się za posiadanym immunitetem, aby uniknąć kary za pospolite przestępstwa. Ta naganna praktyka dotyczy przedstawicieli wszystkich partii zasiadających w Sejmie, a jednocześnie ich przedstawiciele podkreślają, że immunitet w obecnym kształcie należy zmienić, gdyż jego zakres jest zbyt szeroki, jednak żadnych konkretnych kroków w tym zakresie nie podejmują. W końcu propozycje zmian zgłosili posłowie PiS, jednak aby je przeprowadzić, potrzebna jest zmiana konstytucji i ustaw o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz dotyczących władzy sądowniczej. 9 listopada zostały złożone w Sejmie dwa projekty zmian, jeden dotyczący konstytucji, drugi wspomnianych ustaw. Obecnie są one opiniowane przez sejmowe Biuro Legislacyjne oraz, w zakresie zgodności z prawem Unii Europejskiej, przez Biuro Analiz Sejmowych i nie należy się spodziewać z ich strony jakichś poważniejszych zastrzeżeń. Natomiast okazało się, że problemem jest stosowana przez naszą klasę polityczną praktyka odrzucania wszystkich propozycji oponentów, nawet jeśli są one pożądane, jak w przypadku ograniczenia immunitetu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński