Przeciętny katolik, o ile pamięta swoją pierwszą spowiedź, wspomina ją dobrze. Ktoś uznał, że to źle.
Chłopczyk podskakuje i podśpiewuje. „Mamo, jestem taki lekki!” – woła. Przed chwilą po raz pierwszy wyspowiadał się. Wielu rodziców potwierdza, że dla ich dzieci pierwsza spowiedź to doświadczenie radosne.
Co innego ostatnio dociera do nas z mediów. Podobno spowiedź jest formą psychicznej przemocy i dlatego powinna być zabroniona dla dzieci poniżej 16. roku życia. Taki postulat pojawił się w adresowanej do Sejmu petycji autorstwa Rafała Betlejewskiego, performera i „artysty parateatralnego”. Czytamy tam, że spowiedź jest „ingerencją w intymny świat dziecka, prowadzoną z wymogiem mówienia »całej prawdy«, pod groźbą kary – boskiej – przez ludzi, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego”. Dalej dowiadujemy się, że spowiedź „przedwcześnie konfrontuje dzieci ze światem »dobra i zła«, gdy dzieci nie mają jeszcze w pełni rozwiniętych możliwości zrozumienia swoich działań”. Spowiedź jest wreszcie „polem nadużyć seksualnych i molestowania psychicznego”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak