Chciałbym podzielić się refleksją na temat aborcji. Problem, według mnie, jest jeden – nie da się z tymi za-bitymi dzieciakami porozmawiać.
To nie do wiary, że na międzynarodowej scenie aborcji poszkodowane są matki – nie dzieci! Można natomiast rozmawiać z tymi, którzy takiej śmierci uniknęli. Moja mama 34 lata temu usłyszała, że konieczna jest aborcja! Jednak walczyła. Dzisiaj dziękuję jej, że się nie poddała.
Mam 34 lata, ukończyłem studia, mam dobrą pracę, dużo zainteresowań i wielką radość życia!!! Dziękuję wszystkim kobietom walczącym! Żyję, ponieważ wasze serca są piękne, walczące, rozumne, dobre. Serca, które odróżniają życie od śmierci. Droga Redakcjo, musicie świadczyć prawdę! Tylko dzięki prawdzie unikniemy podwójnego zabójstwa – dziecka i sumienia matki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Tyczyński, Warszawa