Domek z kart

Już od dłuższego czasu czytam regularnie „Gościa”, ale jak dotąd żaden artykuł nie trafił tak bardzo w moje serce, jak „Bóg mówi szeptem” (GN nr 2/2009).

Czytając ten artykuł, miałam wrażenie, że ktoś opisał bardzo dokładnie to, z czym się borykamy z mężem. Nas Pan Bóg „hartuje” już ponad dziesięć lat. Wydawało nam się, że już pogodziliśmy się z wolą Boga, aż do momentu, gdy moja najbliższa przyjaciółka zaszła w ciążę.

W tym momencie nasze „pogodzenie się z wolą Boga” runęło jak domek z kart. I znów wszystko zaczęło się od nowa. Żal, płacz, nieraz „kłótnie” z Panem Bogiem, kolejne badania itp. Podobnie jak Aleksandra i jej mąż wiemy na pewno: żadnych inseminacji i in vitro! Albo „po Bożemu”, albo wcale!

Standardem na wizytach u ginekologa w takim przypadku jak nasz jest propozycja in vitro. Dopiero, gdy bardzo zdecydowanie powiedziałam „nie”, doktor zaznaczył to sobie w mojej kartotece i myślę, że już nie będzie mi składał tego typu propozycji.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wdzięczna czytelniczka