Do napisania kilku zdań skłonił mnie tekst ks. Marka Gancarczyka pt. „Proszę się gorszyć”. Mam wrażenie, że właśnie tego brakuje w dzisiejszym Kościele: jasnego i wyraźnego oddzielenia zła od dobra, prawdy od fałszu, chrześcijaństwa od tego, co pochodzi ze świata.
Zewsząd słychać gładkie kazania, okrągłe listy. Żeby nikogo nie dotknąć, nie narazić się na oskarżenia o tzw. nietolerancję, uniki, żeby tylko nie nazwać zła – złem, grzechu – grzechem, cudzołóstwa – cudzołóstwem. I to wszystko w dzisiejszym świecie, który jest tolerancyjny wobec wszystkich i wszystkiego, tylko nie wobec Prawdy, Kościoła, chrześcijaństwa!
Słowa księdza Gancarczyka są jak iskra nadziei w ciemności. Bardzo dziękuję! Nie za to, że można innym wytknąć grzech, poczuć się lepszym, ale za przypomnienie, że Ewangelia, przykazania to nie tylko piękne słowa.
One są piękne, ale przede wszystkim prawdziwe i wymagające. I aby w pełni być chrześcijaninem, katolikiem, trzeba – a nie można – je zachowywać i nimi żyć. Nawet gdyby ta wierność powodowała u innych złe samopoczucie i wyrzuty sumienia. A może właśnie dlatego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Karwacki