Przeczytałem tekst pana Przemysława na temat ośrodka „Odwaga”, działającego w Lublinie.
Tak się złożyło, że od października 2007 r. jestem w grupie wsparcia „Odwaga”. Po dwóch latach szukania pomocy na własną rękę i zranieniach przez to poniesionych trafiłem do nich. Oglądałem w TVN „Superwizjer” dotyczący „Odwagi”, ale szkoda na ten temat mówić, bo program był żałosny.
A to jedyna tego rodzaju grupa, która jest profesjonalna. Mają odpowiednie podejście i wiedzą, jak pomagać... Czasem jestem zniechęcony i mam dosyć walki o siebie, ale wiem, że nie mam innego wyjścia. To jest jedyna droga dla mnie.
To, że chłopaki nie mają często kasy na terapię, jest prawdą. Ja mam to szczęście, że po latach zdobyłem się na to, by powiedzieć rodzicom o moim krzyżu. Pracuję i mam oszczędności, by móc przechodzić terapię. Ale widzę, że trudno jest innym chłopakom. Studia, nikt z bliskich nie wie i nie mają kasy. Niemało muszą się natrudzić, by znaleźć te pieniądze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
nazwisko znane redakcji