Bronię Polskiego Radia przed komercjalizacją. Należę do pokolenia pięćdziesięciolatków, które się na nim wychowało. Kiedy w ubiegłym roku długo chorowałem, to Radio I, II czy III dawało pokój i ukojenie.
Nie do zniesienia były wrzaskliwe ZETki i RMFy – kwintesencja popkultury, agresywnej i płytkiej informacji o przecież określonej opcji.
Dzisiaj sobota, słucham w Jedynce wieczornego magazynu „Polska i Świat” – kultura, obiektywizm, rzeczowość, mądre komentarze, a wśród nich piękne słowa abp. Nycza o istocie Adwentu. A potem perły polskich słuchowisk – Wyspiański w interpretacji Jacka Woszczerowicza.
Proszę wybaczyć, ale moje odczucia stałego słuchacza tego radia są inne niż ks. prof. Sobańskiego. Nie postrzegam, aby tym radiem „zawładnięto”, aby służyło „za tubę propagandową ich”. Nie ta perspektywa, nie ten język… Obawiam się, że w ogniu politycznych rewindykacji „za karę” stracimy nasze radio, które pójdzie drogą komercji, tak jak to już czyni Polska Telewizja.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Janusz Ciółkowski