W związku z pielgrzymką Benedykta XVI do Polski pojawiły się pytania: Czego spodziewasz się po tej wizycie?, Czy będziemy słuchać Benedykta XVI tak, jak Jana Pawła II?
Czego się spodziewasz? Aż cisną się do głowy słowa uczniów idących do Emaus: „a myśmy się spodziewali…”. No i nie doczekali się, bo Bóg miał inny plan, lepszy, doskonalszy. A czego ja się spodziewałam po wizycie Ojca Świętego? Tego, co głosiło hasło jego podróży do nas – że umocni nas w wierze.
Benedykt XVI, Jan Paweł II, Paweł VI – każdy z nich to głowa Kościoła i następca św. Piotra, który władzę papieską otrzymał od samego Chrystusa! Żaden z nich nie jest politykiem. Co nowego może nam powiedzieć Benedykt XVI? Nie będzie przecież głosił czegoś, co właśnie wymyślił. Będzie głosił Chrystusa Zmartwychwstałego, Jego miłość do ludzi, która poprowadziła Go na krzyż, a potem zwyciężyła śmierć. Będzie umacniał nas w wierze, bo tego chce od niego Chrystus (por. Łk 22,32).
Cieszyliśmy się jak dzieci, że Benedykt XVI mówił po polsku, że „złapał kontakt” z młodzieżą, że reagował na oklaski przy każdym „Jan Paweł II”, że to, że tamto… A ilu ludzi po wizycie Papieża wzięło do ręki jego encyklikę czy przemówienia z pielgrzymki. Ilu przeczytało, przemyślało, zrobiło konfrontację ze swoim życiem?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra Kaczmarek