Jesteśmy rodzicami rocznej Zosi, która urodziła się z zespołem Downa, wadami kardiologicznymi i niedrożnością przełyku. Nie potrafi normalnie jeść, jest karmiona bezpośrednio do żołądka przez gastrostomię.
Trudno ocenić, kiedy jest głodna, bo sama nie domaga się jedzenia płaczem czy krzykiem. Nasza córeczka przeszła trzy operacje, kilkakrotnie była odżywiana pozajelitowo i znosiła to bardzo spokojnie. W szpitalach poznaliśmy wiele chorych dzieci i ich rodziców. Wszystkie ratowano. Zosia jest dużo młodsza od Terri, ale tak samo wystarczyłoby nie podawać jej jedzenia, aby z dnia na dzień zaczęła gasnąć. Nikt jednak nawet o tym nie myśli.
Współczujemy rodzicom Terri, że zostali pozbawieni możliwości opiekowania się nią. Na szczęście my żyjemy bez lęku o to, że ktoś uzna życie Zosi za bezsensowne. Nasi wspaniali lekarze i oddane pielęgniarki cenią każde życie. Przerażające, że precedens Terri może otworzyć wrota dla eutanazji w USA i w innych krajach. Każdy człowiek jest godny miłości, a jaka wartość jest ważniejsza od niej?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Magdalena i Marek Holowie