Chciałoby się tak zawołać, bo tej jednej z cnót kardynalnych ostatnio brakuje w wychowaniu naszych dzieci. Od pewnego czasu księża nawołują do rozsądnego wyboru imion dla swych pociech.
Tyle jest pięknych imion świętych, a tymczasem rodzice poddają się bezmyślnej modzie, sięgając do udziwnionych, często pretensjonalnych imion rodem z seriali telewizyjnych, spoza chrześcijańskiego wykazu świętych. Na odmianę od pewnego czasu przyjął się zwyczaj nadawania takich właśnie imion zwierzętom. Obserwujemy także inne zjawisko, jakim jest swoiste „mitologizowanie” prawd wiary w popularnych filmowych bajkach dla dzieci.
Oparte na motywach biblijnych, często nie mają nic wspólnego z Ewangelią i przeinaczają treści liturgiczne. Dziecko na etapie poznawania tym samym ulega dezorientacji, co jest prawdą religijną, a co literacką fikcją, choć czasem tak „pobożnie słodką”. Dlatego ważne jest, aby od najmłodszych lat dziecko miało świadomość, co jest prawdą, a co tylko fantazją. Najlepiej, aby te treści nie były identyfikowane ze sobą, bo tym samym sieją zamęt w młodym umyśle.
Jako katoliczka sprzeciwiam się takiemu wprowadzaniu sacrum do świata bajek. Nie przystoi też, aby było ono wykorzystywane w niewybrednych parodiach czy dowcipach, jednym słowem, aby nie było niegodnie traktowane.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maria M., Oleśnica