W piątek 14 stycznia b.r. w auli UJ w Krakowie miałem przyjemność wysłuchać niezwykle ciekawego wykładu prof. Rocco Buttiglione. Z wielką radością odnalazłem także na łamach „Gościa Niedzielnego” fragment innego odczytu włoskiego polityka.
W artykule pada nazwisko Roberta Schumana, który jako minister spraw zagranicznych Francji9 maja 1950 r. wygłosił deklarację dającą podstawy funkcjonowania Wspólnoty Europejskiej. Ten chłodno kalkulujący polityk był równocześnie gorliwym katolikiem o wielkiej i głębokiej wierze.
W książce pt. „Dla Europy” Robert Schuman zapisał: „Demokracja będzie chrześcijańska albo nie będzie jej wcale. Demokracja antychrześcijańska byłaby karykaturą zmierzającą do pogrążenia się w tyranii lub w anarchii. Stanowisko demokraty może być określone w ten sposób: nie może on zaakceptować tego, że państwo systematycznie ignoruje rzeczywistość religijną, że przeciwstawia jej stronniczość graniczącą z wrogością lub pogardą. (...)
Na płaszczyźnie oddziaływania międzynarodowego nasuwa się takie samo stwierdzenie: solidarność wierzących wszystkich krajów”. Ojciec założyciel Unii Europejskiej, którego proces beatyfikacyjny niedługo dobiegnie końca, nie przewidział chyba, że pół wieku później jego idee zostaną tak wypaczone, że w konstytucji europejskiej nie znajdzie się miejsca dla Invocatio Dei, a politycy pokroju Rocco Buttiglione będą eliminowani.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Michał Pilikowski, Wieliczka