Pokażę Ci drogę do nieba Na końcu był krótki tekst do odmawiania. Taki mały indywidualny egzorcyzm... Gdy go przeczytałem, wstrząsnął mną mocny dreszcz. A wtedy ks. Tomek położył swoje ręce na mojej głowie i pomodlił się nade mną. Od tego czasu wiele rzeczy się uspokoiło – opowiada Grzegorz Bociański
To było ponad dziesięć lat temu. W czasie, gdy całkowicie się zatraciłem, a muzyka stała się dla mnie totalnym bożkiem. Obok mojego domu, przy duszpasterstwie akademickim w Chorzowie, była jakaś pogadanka na temat muzyki rockowej – „Muzyka diabła, czy anioła?”. Poszedłem. Prelegent nie przedstawił żadnych konkretnych argumentów. Ile osób, tyle poglądów. Paranoja... Ale tam właśnie spotkałem młodego księdza – Tomka Wiosnę... Umówiliśmy się na rozmowę. Poszedłem do jego pokoju.
Pogadaliśmy, opowiedziałem mu o moich życiowych zawirowaniach, a on dał mi wtedy do czytania książkę o. Emiliano Tardifa. Na końcu był krótki tekst do odmawiania. Taki mały indywidualny egzorcyzm... Pamiętam, że gdy go przeczytałem, to nagle mnie otrzepało. Wstrząsnął mną mocny dreszcz. A wtedy Tomek położył swoje ręce na mojej głowie i pomodlił się nade mną. Od tego czasu wiele rzeczy się uspokoiło.
Zapamiętałem też jedną drobnostkę, sytuację, której on już pewnie nie pamięta, a która dla mnie miała kolosalne znaczenie. Pojechaliśmy z jego duszpasterstwem na jakiś wypad. Wieczorem przy ognisku jedna z dziewczyn rzuciła: – Tomek, a może wymasować ci plecy? Taki niewinny żarcik. – Nie, nie, dziękuję – odpowiedział, a ja usłyszałem, jak pod nosem szepnął: – Zejdź mi z oczu szatanie. Nie wiedział, że to usłyszałem. Ale wtedy zrozumiałem, jak wielką walkę toczył. I w jaki sposób można zamknąć wiele niebezpiecznych furtek.
Dla mnie to było nieprawdopodobne świadectwo. Ważny jest kontekst. Wielu muzyków przyznaje się chętnie do tego, że piło, czy brało narkotyki. To stało się takie elitarne. Ja jeździłem ciągle na koncerty, oglądałem te wszystkie festiwale, Jarociny i jasne, że czasami byli tam ludzie naćpani, ale to nie dominowało całości obrazu. Tam prawie wszyscy „latali za pannami”. Każdy chciał wyrwać jak największą ilość panienek. Ale rozumiem, że jest to na tyle intymne, że aż wstyd o tym szczerze mówić.
Niedługo po rozmowie z ks. Tomkiem trafiłem do wspólnoty. Gdy kiedyś zjawił się w niej o. Augustyn Pelanowski i powiedział nade mną proroctwo: „Wyrwałem Cię z paszczy lwa”, wiedziałem, o czym mówi.
Grzegorz Bociański – wokalista grupy Katolika Front, śpiewał w zespołach Indian Woman i Wolna Europa. Pracuje w Radiu eM.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.