Do ciężkiej wymiany ognia pomiędzy siłami wojskowymi a rebeliantami doszło w poniedziałek we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga.
Siły rządowe i rebelianci z grupy M23 walczyły w Kibumbie, około
M23 – Ruch 23 Marca to w większości kongijska grupa Tutsi, która w 2012 na krótko zajęła Gomę. Rebelianci ponownie chwycili za broń pod koniec 2021 r., twierdząc, że DRK nie dotrzymała obietnicy dołączenia jej do armii.
M23 odniosła szereg zwycięstw nad wojskiem rządowym, zajmując znaczną część terytorium, co skłoniło tysiące ludzi do opuszczenia swoich domów.
Thousands flee fighting in eastern DR Congo | Al Jazeera NewsfeedDziałania M23 zaostrzyły napięcia pomiędzy Demokratyczną Republiką Konga a Rwandą, którą to DRK oskarżyła o wspieranie grupy.
Pod koniec zeszłego miesiąca Kinszasa wydaliła ambasadora Rwandy, a następnie odwołała swojego przedstawiciela w Kigali.
Rwanda zaprzecza wspieraniu M23 i oskarża kongijską armię o zmowę z Siłami Demokratycznymi Wyzwolenia Rwandy (FDLR) – ruchem rebeliantów Hutu powiązanych z ludobójstwem Tutsi w Rwandzie w 1994 roku.
Wg świadków strony dopuszczają się rabowania szkolnych stołówek wspieranych przez Światowy Program Żywnościowy w kontrolowanym przez nich mieście Kiwanja.
Walki zbiegają się z czasem ogłoszenia przez szefów Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej (EAC) zapowiedzi rozmów pokojowych wobec problemów regionu.
Mediatorem EAC jest były prezydent Kenii Uhuru Kenyatta, który przybył w niedzielę do Kinszasy na wstępne rozmowy. Mają one przygotować spotkanie, planowane na 21 listopada.
Działania dyplomatyczne podejmuje również prezydent Angoli Joao Lourenco. W piątek spotkał się z prezydentem Rwandy Paulem Kagame, a w sobotę z prezydentem Konga Felixem Tshisekedim.
kab/voa/aljazeera