Czy Belgia jest duchową pustynią? Być może. Ale są na niej przynajmniej dwie oazy, gdzie rosną dobre owoce. W Beauraing i w Banneux miały miejsce uznane przez Kościół objawienia Matki Boga. Ludziom życie odwraca się tu o sto osiemdziesiąt stopni.
A tam są jakieś sanktuaria?! – znajomi są mocno zdziwieni, kiedy mówię, dokąd wyjeżdżam. – No, ale pewnie nikt tam nie pielgrzymuje – próbują jeszcze przyjaźnie wyśmiać moje plany odkrywania duchowości Beneluksu. Te pytania tylko potwierdzają, że trzeba tam jechać, myślę. To podróż do krajów, gdzie wrażenie robią nie statystyki i tłumy, ale autentyczne świadectwa wiary. Belgijskie sanktuaria odwiedza rocznie 750 tys. pielgrzymów z 60 krajów. Miejsca te nie mają w sobie nic z przepychu i kiczowatej architektury. Proste wnętrza i otoczenie. Przyciągają uzdrowieniami i zaskakującymi nawróceniami. W Beauraing nazywają Ją Matką Bożą Grzeszników, w Banneux – Matką Bożą Ubogich. Dla laickiej Belgii to prawdziwe wyzwanie. No bo jak tu się oprzeć tak przemawiającym świadectwom.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina, zdjęcia Henryk Przondziono