WIELKI POST 2007 - KATECHEZA V Sumienie „zajmuje się” nie tylko złem. Można powiedzieć, że nie tyko gryzie. Sumienie zaprasza do dobra. Wskazuje do niego drogę. Przypomina, że człowiek może być bestią, ale może być także spełnieniem wizji Boga.
Zawsze chciałem dobrze” – mawiał Edward Gierek. Satyryk Jan Pietrzak komentował to zdanie z przekąsem: „Ideałem byłby władca, który zawsze chciałby źle, i też by mu się nie udało”. Powiedzenie, że „dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane” zawiera słuszną intuicję. Nie wystarczą dobre chęci, aby nasze działania były naprawdę dobre. Co wobec tego rozstrzyga o tym, że ludzki czyn jest moralnie dobry?
Chcieć dobrze to za mało
Intuicyjnie czujemy, czym jest dobro. To coś jak znak jakości, jak plus, który stawiamy przy różnych sprawach: dobra pralka, dobry dzień, dobry film, dobra decyzja, dobre życie, dobry uczeń, dobry człowiek itd. Na czym polega dobry ludzki czyn? Kiedy możemy z czystym sumieniem postawić przy nim znak plus, a kiedy minus?
Katechizm mówi, że ocena moralna ludzkich czynów zależy od trzech elementów: przedmiotu działania, zamierzonego celu, czyli intencji, oraz okoliczności. Spróbujmy wyjaśnić rzecz po kolei:
* Przedmiot działania (tzw. przedmiot moralny lub cel wewnętrzny) – to sedno danego czynu, czyli odpowiedź na pytanie, czym on właściwie jest. Na przykład: miłosierdzie jest z natury przychodzeniem z pomocą komuś w trudnej sytuacji, kłamstwo jest z natury wprowadzaniem kogoś w błąd, morderstwo jest z natury pozbawianiem życia itd. To obiektywna strona ludzkiego działania, która ma decydujący wpływ na ocenę, czy dany czyn jest dobry, zły lub obojętny moralnie.
* Intencje – to wewnętrzne, subiektywne przekonanie człowieka, o co mu chodzi, co zamierza osiągnąć, jaki ma cel, robiąc to czy tamto. Człowiek może podejmować to samo działanie z różnych intencji, np. można wyświadczyć komuś przysługę, aby zyskać jego przychylność lub z bezinteresownej życzliwości. Intencja może wpłynąć na ocenę moralną czynu. Jakaś obiektywnie dobra czynność dzięki intencji może stać się bardziej lub mniej dobra, ale także zła, np. kiedy odwiedzam w szpitalu chorego szefa, ale moją intencją jest załatwienie sobie awansu, to wtedy czyn z natury szlachetny staje się obłudnym lizusostwem, czyli czymś złym. Dobra intencja nigdy nie sprawi, że zachowanie, samo w sobie złe, stanie się dobre (KKK 1753).
* Okoliczności są drugorzędnymi elementami czynu moralnego. Wyrażają je pytania: kto, co, gdzie, jakimi środkami, dlaczego, w jaki sposób, kiedy? Okoliczności przyczyniają się do zwiększenia lub zmniejszenia dobra lub zła moralnego czynów ludzkich (np. wysokość skradzionej kwoty lub jałmużny). Mogą one również zmniejszyć lub zwiększyć odpowiedzialność sprawcy (np. działanie ze strachu przed śmiercią). Okoliczności nie mogą jednak same z siebie zmienić jakości moralnej samych czynów; nie mogą uczynić ani dobrym, ani słusznym tego działania, które jest samo w sobie złe (KKK 1754). Aby ludzki czyn był moralnie dobry, trzeba postawić plus przy każdym z powyższych punktów, czyli konieczne są jednocześnie: dobry przedmiot, dobry cel i okoliczności świadczące o dobru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz religia@goscniedzielny.pl