Prezydenci Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski byli depozytariuszami pamięci, ciągłości państwa polskiego - powiedział w sobotę w Warszawie premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości powitania szczątków prezydentów RP na uchodźstwie.
Samolot ze szczątkami prezydentów RP na uchodźstwie Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego wylądował w sobotę o godz. 13 na płycie warszawskiego lotniska wojskowego. Jak podkreślił premier Mateusz Morawiecki, prezydenci ci "w mrocznych czasach niewoli komunistycznej przechowywali insygnia RP". "To oni wraz z innymi działaczami na uchodźstwie byli depozytariuszami pamięci, ciągłości państwa polskiego, a także strażnikami nadziei. To właśnie także dzięki ich wytrwałości naród polski trwał przez dziesięciolecia w niewoli komunistycznej i dotrwał do 1989 r., kiedy zawitała do nas jutrzenka wolności" - wskazał.
Morawiecki zwrócił uwagę, że "nie moglibyśmy do tego czasu wolności dotrwać, gdyby nie wysiłek pokoleń - tutaj w kraju, ale i za granicą". "Tam za granicą los pozostawił naszych najwspanialszych synów i córki po II wojnie światowej. To właśnie oni wszyscy starali się przechować pamięć, świadczyć o prawdzie i nadziejach narodu polskiego na odzyskanie wolności. To oni, można rzec, budowali tam na uchodźstwie równoległą polis, która była zadrą w oku władz komunistycznych, która mówiła o tym, że Polska - która była wprawdzie na mapie - to nie jest ta wymarzona wolna Polska, o którą biły się pokolenia Polaków w XIX w., za którą umierali nasi przodkowie, walcząc o niepodległość w latach 1918-1921" - powiedział.
"Dziś po długiej podróży nasi prezydenci na uchodźstwie, prezydenci Rzeczypospolitej, Władysław Raczkiewicz, August Zaleski, Stanisław Ostrowski, wracają na polską ziemię. Wracają tu, gdzie jest ich miejsce. Wracają i będą tutaj spoczywać w spokoju, na zawsze. Będą jednocześnie na zawsze świadkami prawdy, ciągłości i marzenia o wielkiej Rzeczypospolitej. Cześć ich pamięci!" - podsumował premier.