Gdy Mała Tereska dowiedziała się o Henrim Pranzinim, wielkim zbrodniarzu, który – skazany na szafot – trwał uparcie w niewierze, zaczęła szturmować niebo.
Bardzo długo modliła się za skazańca.
Pisała, że „sama nic nie może uczynić”, ofiarowała więc Bogu zasługi męki Jezusa.
Cud dokonał się na samej szubienicy 31 sierpnia 1887 r.
Zanim sznur oplótł głowę skazańca, ten odwrócił się nagle, złapał krucyfiks i „trzykroć ucałował święte rany”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ostatnia deska ratunku - (z cyklu wielkopostnego Siedem słów z krzyża)