Papież w więzieniu

Płock. Więźniowie zbierają się na dużej sali. Są nieufni, otępiali. To spęd, jeszcze jedna impreza, na którą ich zwołano. – Nagle wszedł Jan Paweł II i… rozbił tę atmosferę – opowiada świadek spotkania Jan Grossfeld.

– Papież oderwał się od obstawy i wszedł między więźniów, ściskając ich i obejmując. A mnie dotknęła wtedy ogromnie ważna rzecz. Co się dzieje z więźniami? Mówią: jesteśmy niewinni.

A przecież większość jest winna i to bardzo poważnie. Ja widziałem ich twarze: byli zdumieni, że ktoś Taki przyszedł do nich. Bo oni, choć udają, że są niewinni, uważają się w gruncie rzeczy za margines społeczeństwa, za nic.

Wielu więźniów zobaczyło swój grzech. Klękali i płakali. Niektórzy przeżyli prawdziwe nawrócenie. Do dziś opowiadają o spotkaniu bardzo pokornego człowieka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ostatnia deska ratunku - (z cyklu wielkopostnego Siedem słów z krzyża)