Jacopo Comin, zwany Tintoretto, "Wniebowstąpienie", olej na płótnie, 1579–1581, Scuola Grande di San Rocco, Wenecja
Jak naprawdę wyglądało Wniebowstąpienie Pana Jezusa? W Biblii nie ma dokładnego opisu tego ważnego wydarzenia, znajdujemy tylko lakoniczne wzmianki. Wydawałoby się, że powinno to stworzyć artystom szansę na konstruowanie oryginalnych wizji. A jednak obrazy przedstawiające Wniebowstąpienie są zwykle dość schematyczne. Przeważnie ukazują stojących na ziemi apostołów, spoglądających w górę na otoczonego aniołami Chrystusa, który udziela im ostatnich pouczeń z wysokości chmur.
Najbardziej od tego schematu odbiega obraz Tintoretta. Widzimy na nim, że Jezus jest wprawdzie unoszony przez aniołów, ale nie patrzy już na ziemię i apostołów. Jego spojrzenie i myśl podążają ku czekającemu w niebie Ojcu. Zbawiciel wysuwa prawą rękę w stronę nadnaturalnego światła, by jak najszybciej połączyć się z Ojcem.
A co dzieje się na ziemi? Dlaczego widzimy tam aż trzy grupy osób na trzech różnych planach? Najbliżej widza, z lewej strony, znajduje się człowiek z otwartą księgą. To św. Łukasz, który napisał o Wniebowstąpieniu zarówno w Ewangelii, jak i w Dziejach Apostolskich. Na drugim planie, z prawej strony, dostrzegamy spoglądających w niebo apostołów.
I wreszcie najdalej, w środku, dyskutują ze sobą Mojżesz i Eliasz. Pismo Święte nie wspomina o ich obecności podczas Wniebowstąpienia. Wiadomo jednak, że towarzyszyli oni Chrystusowi przy Przemienieniu na górze Tabor. Zaświadczali tam, w imieniu Prawa (Mojżesz) i Proroków (Eliasz), że Jezus jest Mesjaszem. Tintoretto, malując ich w scenie Wniebowstąpienia, chciał więc podkreślić harmonię i zgodność pomiędzy Starym i Nowym Testamentem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa