Mathis Gothard Nithard, zwany Grünewald „Zmartwychwstanie”,olej na desce, ok. 1515, część ołtarza z Isenheim, Muzeum Unterlinden, Colmar
Trudno uwierzyć, że ten obraz powstał prawie pięćset lat temu. Tak przecież malowali ekspresjoniści na początku XX wieku! Aureola otaczająca część sylwetki zmartwychwstałego Chrystusa to nie konwencjonalny złoty krąg, ale prawdziwy wybuch światła, który wręcz zaciera kontur głowy Pana.
Światło poraża żołnierzy leżących przy pustym grobie. A Jezus triumfuje. Otaczający Jego ciało żałobny całun staje się w blasku chwały purpurowym królewskim płaszczem. Znakiem zwycięstwa nad śmiercią nie jest symboliczna chorągiew, jak na innych ówczesnych obrazach. Tu najważniejsze są ręce Zbawiciela, na których wyraźnie widać ślady po gwoździach. Jezus patrzy prosto na nas. Jego jasne spojrzenie promieniuje wiarą, nadzieją i miłością.
„Zmartwychwstanie” jest częścią najwybitniejszego dzieła Grünewalda, ołtarza z Isenheim. Stanowi więc jedną całość ze słynnym „Ukrzyżowaniem”, porażającym widzów realistycznym pokazaniem męki i cierpienia. Poliptyk znajdował się w przytułku dla starców. W Wielkim Tygodniu pozostawał zamknięty. Widoczna była wówczas scena Ukrzyżowania. Cierpiący i umierający ludzie widzieli, że Jezus przyjmuje na siebie ich choroby, starość, ból.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa