Tycjan (Tiziano Vecellio), Adam i Ewa, olej na płótnie, ok. 1550, Muzeum Prado (Madryt)
Wtedy rzekł wąż do niewiasty: „(…) wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło”. Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. (Rdz 3,4–6).
Pozornie dzieło Tycjana ujmuje temat grzechu pierworodnego w sposób konwencjonalny. Postacie Adama i Ewy znajdują się z dwóch stron drzewa wiadomości dobrego i złego. Ewa bierze do ręki owoc podany jej przez węża. Artysta z Wenecji namalował jednak węża inaczej niż wcześniejsi twórcy. Wąż przybiera na jego obrazie kształty dziecka, ma ludzką głowę i rękę.
W nowy sposób Tycjan namalował również Adama. Jego przechylone, jakby odsuwające się od drzewa, ciało wyraża niepokój i napięcie. Lewą ręką wyraźnie próbuje powstrzymać Ewę, która wydaje się tego gestu nie zauważać.
Tycjan jest uważany za najwybitniejszego przedstawiciela tzw. szkoły weneckiej w malarstwie. Tworzył jednak nie tylko w Wenecji. Był nadwornym malarzem cesarza Karola V i na jego zamówienie pracował również w Bolonii, Rzymie i Augsburgu. Jego twórczość w znacznym stopniu wpłynęła na rozwój malarstwa XVII w. Peter Paul Rubens tak podziwiał Tycjana, że skopiował kilka jego dzieł, m.in. właśnie „Adama i Ewę”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa