Mistrz Martyrologium z Gerony, „Święty Benedykt”, tkanina, 1420 Muzeum Sztuk Pięknych, Budapeszt
Nie ma tu żadnego dramatu, nie jest to też ilustracja cudu. A jednak jesteśmy świadkami chwili niezwykłej, jednej z najważniejszych w historii Europy.
Na środku siedzi mnich w habicie. W lewej ręce trzyma pastorał, a prawą podaje innym mnichom otwartą księgę. Tym zakonnikiem jest św. Benedykt z Nursji, a księga to reguła zakonna, którą opracował.
Człowiek XXI wieku może się zdziwić: Co z tego, że napisał regułę, na której oparły się średniowieczne zakony? Czy to rzeczywiście takie ważne? Artysta w XV wieku nie miał takich wątpliwości, wiedział bowiem o czymś, o czym dziś pamiętają tylko historycy.
Po upadku Cesarstwa Rzymskiego nastąpił w Europie długotrwały regres kultury. Nawet stare rzymskie miasta obróciły się w ruinę. Jedynymi ośrodkami, w których rozwijała się kultura, były klasztory. Tylko klasztorne wspólnoty, zakładane w całej Europie, przywracały cywilizację tam, gdzie została zapomniana. Zakonnicy uprawiali ziemię, karczowali lasy, zakładali stawy rybne, budowali młyny, wprowadzali innowacje techniczne.
A jednocześnie klasztory byli ośrodkami naukowymi. Tylko w klasztornych bibliotekach przetrwała myśl starożytnych. Sieć klasztorów tworzyła więc kulturę Europy, zarówno duchową, jak i materialną. Nieprzypadkowo więc św. Benedykt, ojciec europejskich wspólnot zakonnych, jest jednocześnie jednym z patronów Europy.
Nie znamy imienia autora tkaniny z wizerunkiem Benedykta. Zwany jest Mistrzem Martyrologium z Gerony, od nazwy swego najsłynniejszego dzieła. Był Czechem, w tym też kraju powstała tkanina „Święty Benedykt”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa