Duccio di Buoninsegna, „Uzdrowienie niewidomego”, tempera na desce, 1308–1311, National Gallery, Londyn
Jak pokazać scenę, w której Chrystus uzdrawia niewidomego? Tylko pozornie jest to proste. Twórcy średniowieczni musieli myśleć o tym, jak dotrzeć do ludzi niepiśmiennych, nieznających tej ewangelicznej sceny. Trzeba im było pokazać zarówno sytuację, jaką zastał Jezus, jak i rezultat Jego działania. Dlatego niewidomy na obrazie Duccio di Buoninsegny występuje… dwukrotnie: przed i po cudzie.
Do cudu opisywanego w Ewangelii wg św. Marka doszło w Betsaidzie. Do Chrystusa idącego na czele swych uczniów przyprowadzono niewidomego. W centrum obrazu widzimy, jak Jezus dotyka oczu nieszczęsnego inwalidy, podpierającego się kosturem. Apostołowie i uczniowie przyglądają się z napięciem gestom Mistrza.
Chwilę później uzdrowiony mówi: „Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa” (Mk 8,24). Duccio postąpił zgodnie z zasadą czytania od lewej strony do prawej. Właśnie po prawej stronie namalował zakończenie opowieści. Niewidomy, który przejrzał, wypuszcza z rąk kostur – od tej chwili nie będzie mu już więcej potrzebny.
Obraz był częścią predelli poliptyku ołtarzowego, malowanego dla katedry w Sienie. Główna część kompozycji przedstawiała Matkę Bożą z Dzieciątkiem na tronie. Pozostałe ukazywały wydarzenia z życia Jezusa. Do naszych czasów zachowała się tylko część tych obrazów, a poliptyk nie tworzy już całości. Teraz główny obraz można podziwiać w Sienie, a „Uzdrowienie niewidomego” – w Londynie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa