"Zesłanie Ducha Świętego", tempera na desce, 1308–1311, Muzeum dell’Opera del Duomo, Siena
Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. (Dz 2, 2–4). Tę scenę z Dziejów Apostolskich przedstawił Duccio di Buoninsegna.
W centrum obrazu artysta namalował Matkę Bożą. Po Jej lewej ręce siedzi sześciu Apostołów, a po prawej… zaledwie pięciu. Dlaczego brakuje jednego Apostoła? Wszystko wskazuje na to, że pierwotnie był namalowany. W górnym lewym rogu obrazu widać jeszcze jeden język ognia, przeznaczony właśnie dla „brakującego” Apostoła. Najprawdopodobniej obraz został przycięty z jednej strony. Dlaczego do tego doszło?
„Zesłanie Ducha Świętego” było fragmentem ogromnego (ok. 5 metrów szerokości i tyle samo wysokości) poliptyku ołtarzowego, znanego pod nazwą La Maestá, nad którym Duccio pracował przez 32 miesiące. Dzieło, umieszczone w katedrze w Sienie, zawierało kilkadziesiąt scen z życia Jezusa i Matki Bożej, umieszczonych po obu stronach poliptyku. Na początku XVIII wieku uznano, że wierni powinni móc oglądać obie strony poliptyku jednocześnie. Niestety, podczas demontażu dzieło zostało uszkodzone, a potem, co gorsza, jego części próbowano dopasować do już istniejących ołtarzy. Wtedy zapewne przycięto „Zesłanie Ducha Świętego”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa