Rozmowa z Ewą Stefańską, tłumaczką książki Bettiny Röhl „Zabawa w komunizm!”.
Artur Bazak: Skąd pomysł na przetłumaczenie książki Bettiny Röhl „Zabawa w komunizm!”?
Ewa Stefańska: – Od dłuższego czasu interesowałam się zjawiskiem tzw. generacji ’68. Jest to pewien fenomen, który z różnych względów nie pojawia się w Polsce w debacie publicznej. Natomiast w Niemczech wątek ten jest dość popularny. Śledząc dyskusje o ruchu ’68, natknęłam się na bardzo ciekawe i oryginalne wypowiedzi Bettiny Röhl. Były one mocno krytyczne w odniesieniu do grup i środowisk opiniotwórczych określanych mianem pokolenia ’68. Śledząc jej publikacje, dotarłam do „Zabawy w komunizm!”, która ukazała się w Niemczech w 2006 roku. Uznałam, że przetłumaczenie tej książki wprowadzi pewne pojęcia do publicznej debaty w Polsce. Pozwoli także zrozumieć mechanizmy manipulacji, jakimi posługiwała się lewica niemiecka. Przedmiotem manipulacji stała się niemiecka młodzież, a narzędziem pismo „Konkret”, wydawane za pieniądze wschodnioniemieckich służb bezpieczeństwa.
Czego może się dowiedzieć z tej książki polski czytelnik?
– Lewica w Niemczech, i nie tylko tam, ma w opinii publicznej jednoznacznie pozytywne konotacje. Książka opisuje Niemcy lat 50. i 60., ze szczególnym uwzględnieniem środowisk tzw. lewicowych intelektualistów, kreujących się na elitę Republiki Federalnej. Doskonale opisuje zjawisko zwane popkomunizmem. Ludzie występujący przeciw niemieckiemu społeczeństwu, otwarcie głoszący hasła walki z opresyjnym kapitalizmem, sami czerpali pełnymi garściami z dobrodziejstw „panującego systemu”. Członkowie RAF niejednokrotnie wyruszali na swoje akcje samochodami marki Porsche. Bycie komunistą w systemie kapitalistycznym to właśnie tytułowa „zabawa w komunizm”.
Publikacja Bettiny Röhl na temat przeszłości Joschki Fischera (ówczesnego ministra spraw zagranicznych) wzbudziła w 2001 r. gorącą dyskusję w Niemczech. Czy wydanie w Polsce „Zabawy w komunizm!” na krótko przed 40. rocznicą maja ’68 ma na celu wywołanie podobnej dyskusji?
– Na początku stycznia 2001 roku Bettna Röhl wywołała ożywioną debatę, wykraczającą poza granice Niemiec, publikując w prasie („Stern”, „Bild”) i telewizji (Panorama) materiały na temat terrorystycznej przeszłości Joschki Fischera. Niestety, zapowiadana na ten sam rok biografia Joschki Fischera autorstwa Bettiny Röhl nigdy się nie ukazała, ponieważ wydawnictwo Kiepenheuer & Witsch z Kolonii odstąpiło od umowy, zarzucając autorce prowadzenie kampanii przeciw Joschce Fischerowi, który był długoletnim autorem wydawnictwa. Według mnie w debacie publicznej w Polsce istnieje poważny deficyt wątków dotyczący ruchu ’68. Zapewne dlatego, że historia rewolty ’68 dotyczyła Zachodu i dla nas przez wiele lat nie była istotna. W Polsce temat roku ’68 na ogół jest zawężany do epizodów marcowych. Wydarzenia te w wąskiej perspektywie mają diametralnie odmienną konotację. Polskiej opinii publicznej kojarzą się bowiem z ruchem antykomunistycznym. Otwarta dyskusja o ’68 pozwoliłaby spojrzeć na to, co działo się w Polsce w tym czasie, z szerszej perspektywy i lepiej zrozumieć mechanizm tych wydarzeń. Już teraz przecież wiadomo, że wiele akcji podejmowanych w tamtym czasie było inspirowanych przez SB (patrz: Sławomir Cenckiewicz „Oczami bezpieki”). Ten szerszy kontekst pomoże nam uświadomić sobie, że młodzi lewicujący intelektualiści to nie idealiści, którzy w najgorszym razie się pogubili, lecz bardzo poważny problem dla społeczeństwa. Owoce ich działalności mogą być przeraźliwie gorzkie.
Co Pani ma na myśli?
– Moim zdaniem, społeczeństwo polskie poddawane jest po roku 1989 podobnym procesom, które na Zachodzie miały miejsce 40 lat temu. Środowisko warszawskiej „Krytyki Politycznej”, skupione wokół Sławomira Sierakowskiego, bardzo przypomina to, które zebrało się wokół pisma „Konkret”. Dlatego dyskusja o generacji ’68 jest w Polsce bardzo potrzebna, bo pokazuje pewne uniwersalne mechanizmy, pozwalające ujrzeć prawdę o roli takich środowisk.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Rozmowa z Ewą Stefańską