Pół żartem, pół serio o tych, którzy – choć chcieli – nie znajdą się w parlamencie nowej kadencji:
Renata Beger
Do historii przeszły afery, w których brała udział, i jej gafy w wystąpieniach publicznych. Gdy nazwała sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana Annanem Kofanem, śmiała się cała Polska. Było o niej głośno po aferze sfałszowania w sierpniu 2001 r. wyborczych list poparcia, przez własnoręczne dopisanie wielu osób, i aferze taśmowej, w której przedstawiała swe warunki za ewentualne przejście do PiS-u. Przepadła z kretesem. Na nic zdało się kupowanie 25 września podpisów pod listami poparcia w swym okręgu wyborczym (co zostało zarejestrowane ukrytą kamerą przez dziennikarzy). Trzy lata temu Beger zdała maturę, teraz chce skończyć pracę licencjacką z politologii.
prof. Ryszard Legutko
Nie lubi tolerancji. I potrafi przekonująco wytłumaczyć, dlaczego to słowo jest równie puste, co popularne. Profesor filozofii, autor wielu książek i artykułów. Konsekwentny konserwatysta, idący pod prąd wielu lewicowych nurtów, popularnych w środowisku naukowym. Kiedy został ministrem edukacji, nie odciął się od większości pomysłów Romana Giertycha, choć krytykował styl poprzednika. „Ja się do władzy nie pchałem przez tyle lat, myślę, że pociągu do niej nie mam w nadmiarze” – powiedział „Gościowi” jako świeżo upieczony minister. No i za długo nie porządził. Ale jest wierny sobie.
Roman Giertych
Nie chciałabym być córką Giertycha – powiedziała znajoma, która nie darzyła najmniejszą sympatią lidera LPR-u. – Czy wyobrażasz sobie, że na każdym kroku spotykasz się z totalną krytyką swego ojca?
Często nieważne było to, co robił. Liczyło się tylko to, że był to „kolejny pomysł Giertycha”. Sprzedawano ironiczne koszulki „Roman edukator”, media ogarnęła histeria po pomyśle wprowadzenia do szkół mundurków. Ten czas medialnej nagonki najbardziej kontrowersyjny minister edukacji ma już za sobą. Chce wrócić do pracy adwokackiej. Gombrowicz by odetchnął.
Andrzej Lepper
Od blokad dróg i apeli o niespłacanie kredytów po stanowisko wicepremiera. Takiej kariery nikt nie wróżył politykowi ze Stowięcina. Założyciel Samoobrony po wejściu do koalicji rządowej stał się pierwszoplanową postacią polskiej sceny politycznej. Choć był wielokrotnie oskarżany i skazywany w procesach karnych, cywilnych i przed kolegiami (sam twierdzi, że wytoczono mu ich 137), notorycznie unikał udziału w rozprawach. Oskarżano go o udział w seksaferach i branie wysokich łapówek (m.in. za przemianowanie 35 ha ziemi rolniczej na budowlaną na Mazurach). Samoobrona poza Sejmem – to najlepsza informacja dla polskich wyborców. Lepper późno niż wcale.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
red.