Dumny z Wrocławia

Przez ostatnie cztery lata rządził tym miastem. Rafał Dutkiewicz startował jako kandydat niezależny, ale popierały go PO i PiS.

Ma 47 lat. Urodził się w Wielkopolsce. Z wykształcenia matematyk i logik. Doktorat uzyskał na KUL. Już pod koniec studiów na Politechnice Wrocławskiej zaangażował się w działalność opozycyjną. W latach 70. i 80. XX wieku był współorganizatorem Tygodni Kultury Chrześcijańskiej. W stanie wojennym współpracował z Regionalnym Komitetem Strajkowym.

Po roku 1989 dwa razy próbował wejść do parlamentu. Po kolejnym niepowodzeniu w roku 1995 wycofał się z życia publicznego. Niespodziewanie wrócił w roku 2002 i wygrał wybory na prezydenta Wrocławia. Już wtedy popierały go równocześnie PO i PiS. On sam konsekwentnie trzyma się z dala od jakichkolwiek partii. W zeszłym roku zaskoczył wszystkich, mianując na miejsce jednego z wiceprezydentów, który został posłem PiS, bezpartyjnego urzędnika.

Pod jego rządami Wrocław stał się jednym z najdynamiczniej rozwijających się miast w Polsce. Inwestują w nim największe światowe firmy (np. LG, Toshiba), powstaje dużo nowych miejsc pracy (miasto w ogłoszeniach prasowych zachęcało Polaków wyjeżdżających za pracą, aby nie jechali do Irlandii, tylko do Wrocławia). Wrocław walczy o organizację wystawy EXPO i EURO 2012. Mieszkańcy zwracają uwagę, że zmienił się również urząd miasta. Urzędnicy są przyjaźnie nastawieni do petentów i naprawdę starają się im pomóc.

We Wrocławiu mieszka od 1977 roku. Tu poznał żonę (Annę, architekta). Tu urodziło mu się dwoje dzieci (Joachim i Justyna). Przed wyborami oświadczył, że jeśli PO i PiS chcą wygrać we Wrocławiu, to się dogadają, i na zachętę pokazał swojego kota – Popisa.

– Patriotyzm mieszkańca Wrocławia to patriotyzm europejski – mówił w jednym z wywiadów. W Internecie pod wiadomością o jego ponownym zwycięstwie pełne zazdrości komentarze zamieszczali mieszkańcy innych miast. A sam Dutkiewicz po ogłoszeniu wyników cieszył się: – Wrocław nie bierze się z polityki. Nasze miasto wzięło się z miłości i zgody.