Kultura - Rok 2010 Na tle mizernego Roku Słowackiego ostatnich 12 miesięcy, poświęconych Fryderykowi Chopinowi, rzeczywiście wypada dobrze.
Trzeba wyróżnić multimedialne muzeum, urządzone w warszawskim Zamku Ostrogskich. Choć z otwarciem go dla zwiedzających nie zdążono na urodziny kompozytora, to jednak to, czego można doświadczyć w środku, robi wrażenie.
Animacje na ścianach, wszechobecny dźwięk fortepianu, a nawet zapach fiołków w jednym z pomieszczeń sprawiają, że wiedzę o kompozytorze chłoniemy wszystkimi zmysłami. Przewodnik staje się zbędny – jego rolę spełnia karta, przykładana do kolejnych czytników. Znakomite połączenie tradycji z nowoczesnością.
Nie zawiódł festiwal „Chopin i jego Europa”, a także słynny na całym świecie Konkurs Chopinowski, choć werdykt wywołał nieco kontrowersji. Docenić trzeba wiele działań popularyzatorskich, takich jak „ławeczki chopinowskie” w Warszawie i Krakowie.
Pomysł na łączenie muzyki klasycznej z hip-hopem, czy plakaty przedstawiające kompozytora w dresie, to już bardziej infantylne oblicze Roku Chopinowskiego. Z pewnością jednak dzięki tym wszystkim akcjom więcej osób zainteresowało się muzyką Chopina. Cel został więc osiągnięty.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
(obraz) |
Szymon Babuchowski