Politycy SLD próbują nam wmówić, że w Polsce złamane zostały konstytucyjne normy rozdziału Kościoła od państwa. Nie mają racji.
Pretekstem do wystąpień polityków SLD stało się zamieszanie wokół krzyża stojącego przed Pałacem Prezydenckim. Ustawionego, przypomnijmy, nie z inicjatywy Kościoła, ale harcerzy, którzy w ten sposób chcieli upamiętnić ofiary katastrofy pod Smoleńskiem oraz wyjątkowy nastrój tamtych dni. Wykorzystując konflikt, lider SLD Grzegorz Napieralski zwęszył okazję, aby na bolesnym sporze zarobić kolejnych kilka punktów u wyborców.
Program świeckiego państwa
„Po wydarzeniach, które miały miejsce przed Pałacem Prezydenckim, przychodzi czas na rzetelną debatę o rozdziale Kościoła od państwa” – przekonywał lider lewicy. Kilka dni później zamiast debaty zorganizował wiec, na którym postawił tezę, że krzyż przed Pałacem Prezydenckim zagraża świeckości państwa, której Sojusz będzie teraz niezłomnie bronił. Jego partyjny kolega Tomasz Kamiński, wiceszef SLD, był bardziej konkretny. „Dzisiaj w każdej jednostce policji, straży pożarnej, szpitalu, a nawet w zakładach energetycznych mamy na etacie kapelana, który ma pensję pochodzącą z naszych podatków. To nie jest chyba standard europejski i światowy” – przekonywał. Ubolewał także, że „księża są na etatach w szkołach, gdzie nauczają religii. To są ogromne pieniądze w skali całego budżetu”. Wyciągnął wniosek, że „religia powinna być wyprowadzona ze szkół. Jej miejsce jest w sercach człowieka i w miejscach kultu, więc niech ta religia będzie nauczana, ale w salce w domu katechetycznym”.
Bezstronne, a nie laickie
Skoro działacze SLD krzyczą, że łamane są normy konstytucyjne, warto przypomnieć, co nasza konstytucja rzeczywiście mówi o stosunkach Kościoła i państwa. W art. 25 ust. 2 Konstytucji RP z 1997 r. zapisano m.in.: „Kościoły i inne związki są równouprawnione”, a także „Władze publiczne w Rzeczpospolitej Polskiej zachowują bezstronność (podkreślenie autora) w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniają swobodę ich wyrażania w życiu publicznym”. Zapis o bezstronności państwa wzmocniony jest w konstytucji klauzulą wolności sumienia, która stanowi, że władze państwowe i publiczne „gwarantują swobodę uzewnętrzniania przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych w życiu publicznym”. Państwu bezstronnemu nie może więc przeszkadzać krzyż przed Pałacem Prezydenckim, wzniesiony w dniach narodowej żałoby.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski